The truth is right here...

Czas wszystkim powiedzieć.

Data publikacji: 2019-05-19

Niedziela, 19.05.2019. Licznik wyświetleń filmu braci Sekielskich, „Tylko nikomu nie mów”, przekroczył liczbę 20 milionów. W tydzień. Wczoraj w nocy dokument wyświetlił TVN. Mleko rozlało się z hukiem. Płynie szerokim strumieniem po zakrystiach i domach biskupich. Na polski kościół padł blady strach.

W temacie wypowiedzieli się już wszyscy. Skorzystam z tej mądrości i postaram się nie popełnić kilku głupot w swoim tekście. Z kilkoma które usłyszałem/ przeczytałem, z przyjemnością się rozprawię. Mam nadzieję skorzystać na magii nośności tematu i czarów pozycjonowania, ale już chyba trochę za późno. Ot pierwsza głupotka z którą nieśmiało chciałbym się skonfrontować. Tak, piszę o filmie Sekielskich i wykorzystywaniu dzieci w kościele ponieważ temat jest teraz głośny jak nigdy wcześniej. Pisanie o tym kiedykolwiek indziej nie miałoby tyle sensu. Wszyscy od lat wiedzieliśmy, że coś jest na rzeczy. Film jest mocny bo publicznie przedstawiono dowody, przyznanie do winy i bezduszność kościoła. Sama informacja o księżach pedofilach jest już jak legenda. Wrosła w naszą kulturę tak mocno, że mało kogo zdziwiła kolejna odsłona tej opowieści. Jeżeli zależy nam na zmianach, teraz jest właśnie najlepszy czas do mówienia o sprawiedliwości.

Gwoli uczciwości i dla porządku, na początku uprzedzam, że nie jestem w temacie ekspertem, a swoje przemyślenia opieram na ogólnie dostępnych materiałach/ filmie/ wypowiedziach. Nie jestem osobą wierzącą, ale też nie mam intencji eskalowania tej konkretnej sprawy na walkę z samym Panem Bogiem. Chciałbym bez uprzedzeń przedstawić swoją perspektywę w odniesieniu do filmu. Na gorąco po obejrzeniu myślałem, że nie będzie się z kim kłócić.. nic bardziej mylnego :) Całkiem sporo tytułem wstępu więc do dzieła.

Szczerze zasmuciło mnie niezrozumienie u wielu komentujących. Najczęstsze zarzuty: "Dlaczego Sekielscy zajęli się tylko pedofilią w kościele? Atakują kościół katolicki! Wszystkie dzieci są ważne, nie tylko te skrzywdzone przez księży. Co z nauczycielami, lekarzami i przede wszystkim murarzami? Poza tym Ci księża to jednostkowe przypadki które psują opinię całemu duchowieństwu! To już stare dziadki, pastwią się nad nimi.” Na każde z tych „wątpliwości" chciałbym odpowiedzieć: „Jesteś debilem? Dzieci gwałcą”. Tak, to jest w moich oczach ten poziom absurdu, że trudno z nim dyskutować. Skoro jednak znajdują się chętni, z przyjemnością pokłócę się w komentarzach ;)
 
Bardzo spodobał mi się jeden komentarz w internecie. Tak odnośnie tego, że dokument mówi tylko o przypadkach w kościele. "To tak jakby twórcom filmu o bitwie pod Grunwaldem zarzucić, że nie zrobili filmu o wszystkich bitwach". Ja natomiast pozwolę sobie dorzucić jeszcze kilka argumentów. Chujowych ludzi na tym świecie mamy mnóstwo. Nie mówię nawet o samej pedofilii, ale generalnie o wszystkich czynach które należałoby publicznie napiętnować. Ale nie ma sensu robić kolejnego filmu o tym, że świat jest zły w ogóle (o tym wiemy wszyscy). Zło trzeba pokazać palcem jeżeli chcemy coś z nim zrobić. Inna kwestia, kościół katolicki działa w Polsce na szczególnych zasadach. Chełpiąc się prawem do oceny moralności innych, sam w swoich procedurach okazał się całkowicie pozbawiony empatii wobec ofiar. To nie jest film o pojedynczych wilkach w koloratkach. To jest film pokazujący instytucjonalne, wręcz systemowe podejście do przemocy seksualnej wobec nieletnich. Trudno byłoby w tym dokumencie mówić o pedofilii w szkołach, bo żaden dyrektor, wiedząc o takiej sytuacji, nie będzie krył przestępcy. Żaden nauczyciel nie będzie milczał słysząc za ścianą krzywdzone dziecko. Nikt nie przeniesie drapieżnika do innej szkoły i nie będzie na wszelkie sposoby próbował utrudniać ofiarom dochodzenia sprawiedliwości. 
 
Było kilka takich sytuacji w których cała Polska stawała na baczność. Jedno tragiczne zdarzenie powodowało serię działań, poszukiwania winnych i profilaktycznych zmian w prawie. Przykłady: zawalona pod ciężarem hala w Katowicach na wystawie gołębi. Wypadki autokarów i idące za nimi policyjne przeglądy autobusów wiozących dzieci na wakacje. Śmierć harcerzy na obozie w trakcie burzy i kontrole podobnych w całej Polsce. Pożar w escape roomie, zamknięcie wszystkich takich placówek na czas kontroli przeciw pożarowych. Innymi słowy, kiedy ktoś dotychczas pokazywał, że prawo w jakimś miejscu działa źle, jest dziurawe, to nerwowo i chaotycznie, ale Państwo starało się reagować. Mało kto mówił, że w samochodach również giną ludzie, na wystawach koni także zdarzają się wypadki, czy chociażby, że escape roomy to wierzchołek góry lodowej, bo cała branża rozrywkowa to śmiertelna pułapka. Po filmie Sekielskich na początku nie wydarzyło się nic. Dopiero gwałtownie rosnący licznik wyświetleń uruchamia presję której dotychczas ani kościół, ani polski rząd, nie odczuwali. Tylko jakby pary tym razem brakowało. 
 
Nie oczekuję komisji ministra sprawiedliwości, ani podniesienia wieku legalnego współżycia do 16 lat. Co do tej pierwszej, ma zająć się jedynie „analizą rzeczy przedstawionych w filmie”, co do drugiego, aż żal komentować. Chciałbym, żeby przykładem innych krajów, polski kościół został poddany badaniu niezależnej, świeckiej, lub świecko-kościelnej komisji. Nie rozumiem dlaczego niektórzy interpretują takie rozwiązanie jako atak na kościół, lub co gorsza, atak na Polskę. Nikt nie mówi o zamykaniu parafii, ani zakazie nauczania religii. Mowa jest o uczciwym, rzetelnym i sprawiedliwym zbadaniu przypadków pedofilii, działań jakie przełożeni podjęli po otrzymaniu zgłoszeń, co działo się z ofiarami, jaka jest skala zjawiska i koniec końców, ukaraniu winnych. Skoro księża są także grzeszni, to wszystkim powinno przecież zależeć na odszukaniu tych najgorszych. To jest dość zabawne zjawisko więc uprzedzam przed małą złośliwością. Przedstawiciele kościoła w wywiadach mówią, że dla nich najważniejsze jest prawo kościelne i wytyczne wewnątrz kościoła. Wydalenie z kapłaństwa nazywają „redukcją” do stanu świeckiego. Prowadzą swoje placówki bez nadzoru, nie płacą podatków dochodowych. Ale jak pytają ich o odszkodowania dla ofiar wykorzystywania seksualnego w kościele, to jak mantra powtarzają: my jesteśmy tylko pracodawcą, płacimy składki za pracowników, nie możemy w świetle prawa świeckiego za nich odpowiadać. Logiko, gdzie się podziałaś, jak Ci nie wstyd? 
 
Jak na to wszystko zareagował kościół? W ogóle, głupio, lub ledwo zauważalnie. Większość hierarchów się nie wypowiedziała ani słowem, jeden w chwili szczerości na pytanie czy widział, odparł, że „głupot nie ogląda”. Jedynie Abp Wojciech Polak przez moment dawał jakieś nadzieje. Jednak po wywiadzie tego ostatniego dla TVN (Katarzyna Kolenda Zalewska), ta iskierka także zgasła. Im częściej ktoś powtarza „naprawdę”, tym bardziej budzi mój brak zaufania. Kiedy dodatkowo pojawia się kilka wypracowanych z działem PR słów kluczy, jak ciągle akcentowane „dokładnie sprawdzić”, „wyjaśnić” „konkretne działania”, to trudno mi wierzyć w jego intencje. Gwoździem do trumny jest jednak całkowity brak refleksji i zrozumienia sytuacji. Arcybiskup powtarzał, że od czerwca wchodzi nowe prawo papieskie i to przecież rozwiązuje problem. Poza tym robią szkolenia, to też powinno pomóc. Nie. Ilość czasu i prób które przedstawiciela kościoła w Polsce mieli na uporządkowanie tych spraw, woła paradoksalnie o pomstę do nieba. Nikt z nich nie rozumie, że nie można być sędzią we własnej sprawie.
 
Słyszeliście o "Crimen Sollicitationis”? W całości dostępne w internecie, ja posłużę się fragmentem z Wikipedii: "Dokument ów został ogłoszony przez media koronnym dowodem w oskarżeniu Kościoła katolickiego o zbudowanie z premedytacją systemu ukrywania przestępstwa pedofilii wśród księży. Niezgodnie z faktyczną treścią dokumentu ogłoszono ją instrukcją narzucającą milczenie ofiarom i świadkom pedofilii pod karą ekskomuniki. Metodą ukrywania miało być przenoszenie księży do innych parafii, oraz niewspółmierność kar w stosunku do uczynionego zła.
 
Powyższe instrukcje obowiązywały w latach 1917 - 2001. W czerwcu 2019 r. pierwszy raz zostanie wprowadzony obowiązek powiadamiania (w określonym terminie i pod groźbą), zarówno władz świeckich jak i kościelnych. Prawie 100 lat refleksji nad tym czy kapłanów obowiązuje coś więcej niż sąd boży. 
 
Specjalnie w tym tekście nie poruszałem innych "około religijnych" kwestii. W tym kontekście powinniśmy jeszcze zaczepić o wychowanie seksualne, celibat w kościele, rolę kobiet w duchowieństwie, obraz księdza w oczach dziecka.. Każda z tych rzeczy jest szalenie ważna, ale nie chcę sam wpadać w pułapkę rozmywania tematu i dyskutować na tysiąc pobocznych kwestii. Osobiście jestem pełen uznania dla autorów i całej społeczności która wsparła finansowo ten projekt. Tomasz Sekielski zapowiedział już drugą część, bo premiera pierwszej uruchomiła lawinę zgłoszeń kolejnych osób dotkniętych podobną tragedią.. 

Facebook

Instagram